15 maja 2024r. Imieniny: Zofii, Nadziei, Berty
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Czy matematycy stwarzają matematykę?

 Kanał Planete + z platformy telewizji satelitarnych NC+ wyświetlił program popularnonaukowy nakręcony przez TV BBC, a dotyczący matematyki - "Magia liczb - matematyczny świat Hanny Fry". Ta opowieść snuje się wokół problemu: czy matematyka odkrywa zależności istniejące w świecie lub ponad światem poznawanym przez człowieka i rządzące światem i człowiekiem; czy też jest wytworem umysłu ludzkiego, a więc - możemy poddać się tu niewypowiedzianej wprost sugestii - znane nam twierdzenia nie są stałe, wieczne, i podlegają zmianie sterowanej przez zmianę ludzkiej świadomości.

 Prezenterka prowadzi widzów od czasów starożytnych Greków, i rozpoczyna od przychylenia się do tezy, że matematyka odkrywa istniejące w świecie zależności; teo-rie, to znaczy po grecku boskie rzeczy rządzące światem. Ale z czasem pojawiają się tezy matematyczne, których wyobraźnia narratorki nie umie zidentyfikować z prawami świata, i które warunkowo kwalifikuje do wytworów myśli obecnych tylko w umyśle, ale wtórnie modelujące kształt świata jak tchnienie bogów. Przykładem tego ma być przedstawienie odkryć Kartezjusza, aspektów wielorako mieniącej się nieskończoności, i zagadkowych liczb nazwanych (nietrafnie) urojonymi.  Końcowa pointa płomiennowłosej pani Fry jest taka, że matematyka jest wytworem człowieka.

 Sądzę, że to błąd rozumowania. To, że pomyślane podczas zabawy jaką jest myślenie hipotetyczne liczby, które po podniesieniu do kwadratu dają liczy ujemne nazwano pierwotnie urojonymi, a potem odkryto, że doskonale nadają się do opisu rzeczywistych fal, nie znaczy, że są one tylko ludzką sztuczką niezwiązaną z rzeczywistością, ale że w rzeczywistości od zawsze rządzą także zależności ujęte tymi trudnymi do pojęcia dla zdroworozsądkowej wyobraźni liczbami, bynajmniej nie urojonymi, choć tak nazywanymi.

 Autorytety pokazywane w programie jako zwolennicy lub przeciwnicy tezy, że matematyka okazuje się wytworem a nie odkryciem człowieka, mają na ten temat różne opinie. Widzowi przedstawia się więc problem zepchnięty do sfery opinii tak, jakby można było rozsądzić go w demokratycznej dyskusji, większością głosów. A przecież prawda jest królową, a nie "premierzycą", "Nie wy mnie powołaliście, tylko ja was powołałem".

 Narratorka idąc za błędem snuje opowieść, która może uwieść ludzi nowoczesnych, którzy stracili lata szkolne na lekcjach seksu, gotowania, poprawności politycznej i ekologii, chemii i biologii, które wyparły czytanki na lekcjach greki i łaciny, metafizyki i religii, filozofii i prawa, które uczyły kolejności rzeczy.

 Narratorka programu nie zajęła się wcale tym, skąd w ludzkim umyśle wzięły się idee geometryczne, algebraiczne, statystyczne, topologiczne; czy aby nie są odciskiem jaki przez zmysły wszedł do człowieka, odcisnął się nim? ("W umyśle nie ma niczego, co by najpierw nie było w zmysłach"). Jeśli tak, to sama obecność wyobrażeń ideowych w naszych umysłach, i to że nimi myślimy świadczy o rzeczywistej ich obecności w świecie istniejącym realnie niezależnie od nas. A sam temat który podjęła winien ocenić rzetelny filozof - epistemolog.

 Gdyby zaś tezy matematyczne (każde stosownie do swojej dziedziny) były jeno projekcjami ludzkimi rzutowanymi na plastyczny wobec nich świat, to czym byłby ich fałsz stwierdzony przy zastosowaniu empirycznym? Bo przecież świat broni się zaciekle przed wieloma ludzkimi pomysłami.

http://www.czasgarwolina.pl TV BBC daje takim autorom możliwości finansowe i logistyczne dla nakręcenia filmu podminowującego bazę dobrego poznania. Nie wątpię, że robi to celowo. Lewicy nie wystarcza już dekonstrukcja społeczna; przychodzi kolej na podstawowe kategorie widzenia świata - metafizykę i teologię, język i słowa, logikę i logos, matematykę.

 Film kończy wizyta narratorki w szwajcarskim St. Gallen, w laboratorium pracującym nad opanowaniem pozyskiwania energii z plazmy, która uczynić ma gatunek ludzki prawie wszechmogącym, boskim. (W tym samym St. Gallen, w którym zmontowano grupę kardynałów-modernistów naciskających na zmianę papieża Benedykta na Franciszka!)

 Człowiek wszechmogący jak Bóg, nawet w sprawach matematyki? To musi skończyć się terrorem, w naszej epoce będącym terrorem aksamitnej a przygniatającej propagandy, aż do spełnienia wizji katastrofistów - zmechanizowania człowieka poddanego całkowicie władzy bo pozbawionego pewności nie tylko co do Boga, ale nawet aksjomatów matematycznych.

                                                                                                         Andrzej Dobrowolski

 

P.S.  Po poprzednich wyborach do parlamentu napisałem list do TVP z prośbą o emisję włoskich filmów kulturoznawczych, historycznych, filozoficznych, jakie RAI pokazuje na platformie NC+. Tam opowiada się o podstawach myślenia jakie nas stworzyło takimi jakimi jesteśmy. Podziękowano mi grzecznie za list, i dalej zalewa nas narracja brytyjska. jak widać - chorobliwa.

http://www.czasgarwolina.plIlustracje: Maciej Gabryelczyk "Witkacego Alleluja!" - galeriagiza.pl; Marek Sobczyk "Ateizm nie!" - desa.pl; Olek Boticelli "Narodziny Wenus", fragment

.